Taka historia…
😑Kilka dni temu okropnie zmarzłam w biurze. W pokoju działała klima, ale ogrzewanie jeszcze nie. Wyłączenie nawiewu zimnego powietrza nic nie dało. Jako ciepłolubna, czułam się prawie jak na dworze, ręce lodowate, głowa nie pracowała.
💡Pomyślałam: pójdę do recepcji i poproszę, żeby budynek włączył już ogrzewanie centralnie.
…No, ale jeszcze nie można. No…napiszemy do nich, ale to nic nie da, bo musi być kilka dni pod rząd zimno na zewnątrz, wtedy dopiero, jak średnia będzie poniżej …to …włączą. No nie ma szans. No, ale napiszemy, napiszemy….
🔔Ok, to pomyślałam, jak będę na dole w recepcji budynku, to też zapytam.
…Tak robi się chłodno, tak, jeszcze nie działa, nie mamy na to wpływu…ale niech Pani napisze do Help Desk…Oj tak, robi się zimno, ale co my możemy…
☺Next day – siedzę sobie w pokoju i co odkrywam?… Grzeją! Chociaż temperatura na zewnątrz jeszcze powyżej jakichś tam norm…
🎈Ktoś jednak zadziałał i podjął decyzję o włączeniu ogrzewania, chociaż nikt nie wierzył, że to się uda…
🥰I wtedy pomyślałam z dumą – nawet taka mała Ania może poruszyć system. Jedna osoba, która popukała to tu, to tam i zmiana się dokonała.
❤No i potem wyobraziłam sobie wybory: mała Ania pójdzie na wybory z dużą Jolą, przyłączy się Magda i Marysia. Wiktor przyjdzie też….Skoro jeden głos może zdziałać wiele, to co dopiero, jak będzie nas więcej!
Każdy głos się liczy!👊